Hej,
poniżej przedstawiam drugi odcinek serii: „Jak to u mnie było? Jak to się zmieniło?”,
dotyczący tematyki zaburzeń lękowych a dokładnie w tym wypadku mojego silnego lęku przed schizofrenią, utratą kontroli oraz ogólnie lęku wolnopłynącego i napięcia.
W nagraniu tym znajduje się opis moich doświadczeń, który przedstawia tak naprawdę drogę odburzenia, gdyż to właśnie ciągłe próby, mimo tego, co się działo ze mną doprowadziły umysł emocjonalny do rezygnacji z tych wszystkich zagrożeń, jakie sobie stworzył, a które ja nakręcałem wchodzeniem w analizy.
Jeśli jesteś zainteresowany innymi nagraniami tej serii, bądź innej, to zobacz spis nagrań pod linkiem: wprowadzenie w nagrania.
Poniższe audio można pobrać go poprzez dysk google.
- Do pobrania z dysku google: Pobierz nagranie o moim lęku przed zwariowaniem, lęku wolnopłynącym
Masz dar do nagrań i tych tematów, jakbyś siedział w mojej glowie. Prosze o więcej więcej więcej nagrań albo terapię. Zaburzenia mam zok od 3 lat. Różnych rzeczy próbowałam jednak żadne nie wyjaśniły mi sensownie skąd to mam, tak jak nagrania. Dlatego wiem że z terapią byłabym dalej a szkoda mi nastepnych 3 lat marnować na rozmowy o wszystkim tylko nie zaburzeniu. Miej mnie na względzie, wysyłam e-mail co tydzień. Dziękuję!
Ubóstwiam Cię słuchać 😋masz dosadny głos który przekazuje wiedzę a mnie nadzieję! 🤗 Pod kalendarzem polecasz szukać terminów gdzie indziej bo u Ciebie zajęte ale wierz mi to nie jest takie proste. Zapisać się można ale jak się pozna wiedze choćby z nagrań to potem bardzo ciężko znaleźć coś podobnego w gabinetach. 🙄Przeszłam już trzy terapie, dwie podobne a jedną całkiem inną ale nie ma tego wyjaśnionego w tak dobitny sposób, kiedy się ma skomplikowane zaburzenia. 🥶 Ściskam Ewelina K.
Witam, odsłuchuję po kolei nagrań- to odnośnie ciągłego napięcia i odczuć towarzyszących mu Somatow i wkręcania się w nie jest”moje” mam nadzieję , że małymi krokami zrozumie jak pójść do przodu zrozumieć siebie i nie dawać pożywki nerwicy .Dziękuję☺️
Niesamowite…No po prostu niesamowite, że się powtórzę. Mam 46 lat, pierwszy atak paniki i zarazem styczność z nerwicą i lękiem, miałem w wieku 22 lat. Potem nawroty co kilka lat z kilkumiesięcznymi epizodami. W roku 2010 apogeum, a w 2012 powtórka z 2010 na tyle silna, że zrezygnowałem z pracy. Skończyło się na lekach i stan się ustabilizował. Obecnie bywa różnie. Miałem styczność z kilkoma psychiatrami oraz kilkoma psychologami. Muszę przyznać, że prof.Krupka-Matuszczyk – bardzo znana profesor z Katowic, jako jedyny psychiatra, potrafiła mnie wysłuchać i poświęcić czas na rozmowę. Starał się wesprzeć dobrym słowem i nie była nachalna w kwestii leczenia farmakologicznego. Ale nie o tym chciałem…Od zawsze twierdzę i podzielam Twoje zdanie, że nie dyplomy się liczą, a praktyka i doświadczenie. Śmiem twierdzić, że 99% procent psychologów i psychiatrów, nigdy nie zaznało cierpienia, które starają się leczyć. Ci ludzie swoją wiedzę czerpią z wywiadu z pacjentem i mądrych książek. Zawsze to im powtarzałem i zawsze, ale to naprawdę zawsze, chciałem poznać kogoś w tym fachu, kto przeżył na własnym ciele i umyśle, to co ja. No i stało się! Po tylu latach, przez czysty przypadek trafiam na Ciebie. Człowieka, którego historia jest żywcem zdarta ze mnie. Gdy słucham Ciebie, to jakbym słuchał siebie. Każdy objaw, każdy lęk, każda sytuacja, niemal identyczna. Nawet tak szczegółowe opisy jak mierzenie ciśnienia kilkadziesiąt razy dziennie, jak opisy problemów z pulsem, jak problemy z wejściem po schodach, jak ucieczka od znajomych pod pretekstem telefonu i problem jak się pozbyć ewentualnego gościa z domu – to wszystko zgadza się jota w jotę z tym co przechodziłem. Musiałem to napisać, gdyż jestem pod ogromnym wrażeniem Twojej osoby. Psycholog, który pomaga dzięki własnemu doświadczeniu. Psycholog, który sam przeszedł gehennę i potrafi zrozumieć innych. Uwielbiam Cię słychać…za każdym razem gdy opisujesz kolejne swoje zaburzenie, uśmiecham się pod nosem mówiąc „skąd jak to znam”. To jest genialne, trafić na bratnią duszę, która jednocześnie potrafi wytłumaczyć wszystkie mechanizmy odpowiedzialne za ten stan i poinstruować jak z niego wyjść. Pozdrawiam 🙂
Nie jesteś osamotniony. Tak wygląda to i u mnie 😵💫Chociaż odkąd zaczynam poddawać czarne wizje to widzę że nerwica walczy a mnie to cieszy. Bo w końcu coś się dzieje w drugą stronę.
U mnie również.
Wiktor proszę mogę się z tobą skontaktować to dla mnie ważne żebyś mnie wysłuchał
Dziękuję Wiktor za te nagrania. Naprawdę pomogły mi pomału odburzać się z nerwicy. Jeszcze wiele pracy przedemna ale gdyby nie Ty i Hewad kurcze gdybym na was nie trafił to pewnie bym co chwilę od psycholog do psychiatry wędrował co miało miejsce wcześniej i tak jak tu opowiadasz trafić na rzetelnego fachowca w tej dziedzinie nie jest takie proste. Moja nerwica(w jakimś stopniu już ogarnięta) wyglada bardzo w podobny sposób jak u Ciebie wyglądała. Najbardziej mnie dobiły natrętne myśli różne ale najgorsze dotyczyły że mogę zrobić krzywdę najbliższym, jak trzymałem swoje dziecko na recach myśli że go zrzucę z wysokości itp. Jak już sobie trochę „niby z nimi poradziłem” to już byłem pewny że gorsze myśli nie mogą mi się przytrafić no to pojawiły się myśli pedofilskie to był dopiero koszmar wiele mi to zajęło żeby ogarnąć to że niczym ten schamat nie różni się od myśli w nerwicy natręctw od myśli o zdrowie, egzystencję, fobie, kompleksy, seksualność itp. Był taki moment że chciałem sam zgłoś i się do szpitala psychiatrycznego najlepiej zamkniętego bo wkręcałem sobie że to kwestia czasu jak zrobię coś komuś albo sobie, całe szczęście trafiłem na Divovica w końcu ktoś porządnie potrafił to wytłumaczyć w jaki sposób działa mechanizm lękowy i pomału zacząłem stosować się do waszych rad. Ogólnie jest ogromny postęp ale do takiego stanu żebym mógł powiedzieć że jestem w 100% odburzony brakuje jeszcze trochę. Jeszcze raz dziękuję robicie super robotę dla wielu ludzi. Pozdrawiam.
Dziękuję, za to, że dzielisz się swoją historią i dajesz nadzieje, że można wyjść z tego i żyć normalnie. Od miesiąca czytam słucham i wróciła nadzieja. Nerwicę mam od 20 lat. Przeszłam wszystko o czym mowisz. Najczęściej myśli lekowe. Mam pytanie co robić z myślą lękowa, obawą, że np leki które biorę to mi nie pomogą, ktoś mi tak powiedział, co może być prawdą ale zareagowałam strasznym lękiem no i wiadomo co dalej emocje objawy sto kilo na plecy. Nie wiem czy dobrze rozumiem, że powinnam dopuścić ten lęk, ale w pierwszej chwili zaczęłam sobie racjonalizować że powinnam zmienić swoją postawę, koniec z takimi myślami bo tak w zasadzie objawia się moja nerwicą takimi straszakami. Jaka jest właściwa droga? Jak reagować na takie myśli straszące. Pozdrawiam i dziękuję za nadzieję normalne życie
Wyjątkowy opis zrobiłeś strachu przed kotem w głowie. 🤗 Chciałam zadać pytanie bo trudno się dostac do ciebie 😏czy można być aż tak wrażliwym na puncie schizofreni że słyszy się bardzo głośno swój wewnętrzny monolog? 🤔 Do tej pory jakoś sobie radziłam a nawet zaczęłam znieważać nerwice. Początkowo gorzej się czułam ale powoli czułam że mniej to próbuje już kontrolować. Ale ten objaw mnie wytrącił z równowagi. Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź bo trafiasz do mnie.
Hejka mam dokładnie to samo co ty. Cały czas dudnią mi w głowie moje własne myśli. Poradziłaś sobie z tym jakoś?
Dzień dobry,
tak, w wypadku obawy o schizofrenię/utratę kontroli pod kątem choroby psychicznej, można być wyczulonym na wszystko co mogłoby sugerować omamy słuchowe, bądź wzrokowe. ;p
A więc będziemy wyczuleni na rozmaite dźwięki z otoczenia, niektórzy świetnie nagle słyszą nawet co, ze telewizor skrzypi u sąsiada. 🙂
Tak samo możemy być wyczuleni na rozmaite wzrokowe przewidzenia, iluzje, całkowicie naturalne dla człowieka, a także na własne procesy myślowe.
Możemy głośniej słyszeć myśli, dostrzegać nasze monologi w głowie, dialogi, komentarze automatyczne myślowe – czego nigdy wcześniej byśmy nie zauważali nawet, gdyby nie mechanizm lękowy. 😉
Słucham wkoło i wkoło 😉 wkoło i wkoło 😉 Pomaga mi to się uspokoić, nerwicę mam od miesiąca i dopiero zaczynam układać sobie w głowie. Dzięki ci <pivo>
Pozdrawiam Cię! Dziękuję za nagranie było mi dzisiaj wyjątkowo potrzebne!!
Cudnie powiedzianie i muszę przyznać nieśmiało że lubię Twój głos. 😁😁 Dobrze mi się Ciebie słucha. Czekam z niecierpliwością jak chyba wielu innych na inne nagrania. Czy coś w okresie wakacyjnym się pojawi? Mam fobię spol. I sporo do przepracowania z nią co pewnie potrwa. Dlatego czekam cierpliwie albo na termin jakiś. 😇
Z Tobą mój „koszmar nerwicowy” bywa do wytrzymania! Dziękuję 100 -krotnie:)
Cześć Victor To nagranie jest najczęstszym które słucham bo słuchać że wiesz o czym mówi szablon. Budujące to. Czy dałbyś radę wrzucić je w formie mp3, tak samo jak nagranie o mechanizmach? Byłbym mega wdzięczny
Cześć Wiktor 😁 Twoje nagrania mnie uczą za każdym razem czegoś innego. Już powoli słyszę Twój głos w głowie 😁
Kiedy można spodziewać się drugiego sezonu? Pierwszy znam już ma pamięć i pomógł mi z rozumieć że nie jestem pępkiem świata z tym co mam. Mocniej zaakceptowałam to co się ze mną dzieje. Jesteś wielki 🥰🥰
To samo mam. Muszę jeszcze na spokojnie tego odsłuchać kilka razy ale jakbyś mi siedział w głowie. Dzięki stary bo to bardzo pocieszające, że ktoś miał identycznie dla takiego jak ja, który nie wierzy w nerwicę a jest pewien choroby psychicznej