Hej,
poniżej przedstawiam trzeci odcinek serii: “Jak to u mnie było? Jak to się zmieniło?”.
Nagranie dotyczy tematyki zaburzeń emocjonalnych i tym razem przedstawiam moje własne doświadczenia, objawy związane z depersonalizacją oraz derealizacją.
Omawiam w nim również pokrótce mechanizmy stanów odrealnienia.
Jeśli jesteś zainteresowany innymi nagraniami tej serii, bądź innej, to zobacz spis nagrań pod linkiem: wprowadzenie w nagrania.
Poniższe audio jest wrzucone na dwa sposoby, można pobrać go poprzez dysk google, bądź odsłuchać prosto z tej strony.
- Do pobrania z dysku google: Nagranie o mojej depersonalizacji i derealizacji, objawy, wrażenia.
- Do odsłuchu:
- Przydatne linki do innych materiałów o zaburzeniu jakim jest derealizacja, depersonalizacja:
1. Powyższe nagranie warto odsłuchać razem z nagraniem o lęku wolnopłynącym i panicznym strachu przed utratą kontroli: Odsłuchasz go tu.
2. Opis moich objawów dawniej zamieszczony na forum: wpis o objawach.
3. Dawny opis mojej historii ale związanej tylko ze stanami DD: historia DD
4. Artykuły związane z derealizacją i depersonalizacją publikowane na forum, dotyczące objawów i przyczyn: zobacz wpisy.
5. Wpisy związane z wyjaśnieniem mechanizmów i odburzania z DD: zobacz to.
6. Link kierujący do wszystkich nagrań Divovica, co stanowi filar i receptę odburzania również z DD! Divovic
7. Polecam także swoje dawne wpisy związane z mechanizmami zaburzeń lękowych ogólnie, akceptacji i ryzykowania (są one dostępne również tu na blogu): mechanizmy lękowe.
Witam Wiktorze, pisze tu bo może odpiszesz:) choć nie znasz mnie, ja znam Ciebie oraz grupę zaburzonych bardzo dobrze. Moje odburzanie trwa 3-4 lata, głównie ryzykowałem na obawy, poddawałem czarne scenariusze albo zwyczajnie nie puszczałem, prace wykonałem wydawało minusie syzyfową, jednak odcięcie jest wciąż, czasem mniejsze, ale zazwyczaj na równomiernym poziomie, szczególnie w słoneczne dni, wieczorami i rano dobrze:) przyzwalam na nie, olewam, jednak czasem przyjdzie taki dzień jak dziś ze to trochę meczy i głowa gdzieś podpowiada ze jednak trochę życia mi to zabiera(choć staram sie doceniać swoje życie, stałem sie dla siebie wyrozumiały i na pewno bardziej czuły, również jestem na drodze pełnej akceptacji siebie samego). Oczywiście stos książek przeczytany, forum przejrzane, divovici na pamięć, 1,5roku terapii freudowskiej pare miesięcy poznawczej i pare miesięcy z Hewadem. Miałem również ogromne problemy ze snem, w sumie nie spałem 2 lata, dziś śpię 7-8godzin co jest dla mnie dużym osiągnięciem 🙂 No i tu nasuwa sie pytanie irytujące bez mała 🙂 kiedy mój mózg odpuści:)
Witam! Nie chcę zajmować czasu ale chwilowo nie mam możliwości skorzystania z usług psychologa czy psychiatry. U mnie zaczęło się od ataków paniki, z derealizacją obudziłam się pewnego dnia i trwa ona do dziś. Jednak mimo prób uświadamiania sobie, że to tylko stan defensywy umysłu mój organizm wciąż reaguje silnym lękiem, tj niemożność zaśnięcia, wielokrotne wybudzanie przy towarzyszącym kołataniu serca i dusznościach i potworny strach towarzyszący całą dobę. Odczuwam także silny lęk przed popadnięciem w obłęd czy byciu zdiagnozowaną na poważną chorobę psychiczną. Kiedy wstaję i czasami w ciągu dnia nachodzą mnie natrętne myśli, że może już umarłam a to tylko sen, lub że zniknę, rozpłynę się w niebycie, natrętnie powracające wspomnienia, myśli że to może być nierealna rzeczywistość bo przecież nie można tak się męczyć. Te myśli powodują niewyobrażalne cierpienie psychiczne. Mam także wiele objawów typowych dla zaburzeń nerwicowych. Czy takie myśli i brak poczucia rzeczywistości, niechęć do działania mogą być spowodowane derealizacją?
Pozdrawiam i z góry dziękuje jeżeli zdecyduje się Pan odpowiedzieć.
Witam,
przede wszystkim to co opisujesz to zaburzenia lękowe z derealizacją.
Tak więc wszelkie odczucia, wrażenia, poczucia jak np. braku rzeczywistości to efekt derealizacji/lęku.
Całość objawów, które opisałaś to klasyka w zaburzeniach lękowych, a Twój lęk ma charakter nerwicowy, a nie psychotyczny, tak więc nie grozi Ci popadnięcie w obłęd.
To co opisujesz to zupełnie inna gałąź problemów psychicznych – Ty psychicznie jesteś zdrowa – masz zaburzenia emocjonalne.
Masz obawy, lęki o swój stan, swoje zdrowie, a także szereg wyczuleń i analiz mega charakterystycznych dla zaburzeń, a nie chorób.
Myśli, że już umarłaś, że to sen, że znikasz, jesteś jak duch, a także, że to nierealna rzeczywistość, bądź wyobrażenia, to tak samo klasyka w tych zaburzeniach.
Generalnie potrzebujesz przede wszystkim sobie uświadomić, iż wkręciłaś się w mechanizm lękowy i teraz chwile potrzebujesz się z niego odkręcić. 😉
To nie jest hop siup i raz dwa, bo posłuchasz nagrania jednego czy drugiego.
To wymaga sumiennej pracy nad tym tematem.
Jeśli się boisz diagnozy, to właśnie idź po nią, aby to był konkretny hak, na którym zaczepisz dalsze swoje działania.
Takie jak poddawanie czarnych scenariuszy produkowanych przez iluzję lękową, przyzwalania na te myśli i akceptacji ogółem tego, co się z Tobą dzieje.
To wymaga nabycia wiedzy, bądź po prostu terapii, a najlepiej i tego i tego.
Nie wiem co Cię powstrzymuje przed terapią, ale jeśli nie względy finansowe, to nie zwlekaj.
Samo uświadamianie, że to stan zagrożenie, to jest dobre na start, ale po czasie potrzeba wdrażać trochę więcej działan.
Nie sposób mi tego opisać jednak w komentarzu 🙂
Polecam dlatego nagrania o zaburzeniach, wyślę spis, bo moim zdaniem warto odsłuchać w zasadzie wszystkie – tam masz szeroką serię divovica. 😉
https://emocjobranie.pl/spis-nagran/
Poza tym polecam wpisy dawne na forum, mają one już swój czas, ale to tak naprawdę jest praojciec odburzania.
Podsyłam działami, bo też uważam, iż warto powoli czytać każdy z nich:
https://www.zaburzeni.pl/jest-derealizacja-depersonalizacja-jak-wyleczy.html
https://www.zaburzeni.pl/victor.html
https://www.zaburzeni.pl/materia-zaburzenia-kowe-nerwica-depresja-rozwoj.html?sid=fd1833aeaabdd51b4a5d6d532781f552
Wiktorze dziękuję ci za podzielenie się twoim doświadczeniem z tym wstrętnym stanem! Połknęłam twoje wpisy o tym dosłownie. Chciałam zapisać się na sesję ale wydaje się to mało możliwe bo co chwilę ktoś zajmuje termin przede mną. 😉 Dlatego krótko zapytam o jedną rzecz czy poza innymi objawami derealizacji (obcość otoczenia i innych) można cały czas źle widzieć? Okulistycznie jest wszystko dobrze ale cały czas widzę jakby innymi kolorami. Wszystkiego dobrego na Nowy Rok!
Hej Agnieszka, tak w stanach derealizacji, jak zresztą ogółem w stanach lękowych wzrok może cyrkować i to na różne sposoby. 😉
Nie jest to dziwne, bowiem wzrok dość mocno jest unerwiony, a przede wszystkim jest to narząd odbierający bodźce z otoczenia i ma mega silne połączenia z układem limbicznym – odpowiadającym za chociażby reakcje emocjonalne..
Dlatego możliwych objawów wzrokowych podczas zaburzeń jest spora lista, w tym oczywiście zmiana natężenia odbieranych kolorów np. ich wyszarzenie, albo odwrotnie niesamowite wyostrzenie itp.
Witam,
Wiktor, czy cos sie stało z technicznego pkt ze nie udalo sie umiescic pliku:
Odc. 9. Zalety i trudności w odburzaniu – świadomej pracy nad zdrowiem emocjonalnym.
Moze moge jakoś pomóc.
Pozdr.
Witam,
nie, to na szczęście nie problem techniczny w kontekście strony, a kwestia tego, iż nagranie utknęło mi na telefonie, którego nie mogłem przez jakiś czas naładować. 😀
Myślę, ze w następnym tygodniu już będzie. ;p
Super
Hej Wiktor po prostu ubóstwiam Twoje nagrania bo pozwalają mi się trzymać w tak bardzo różnym samopoczuciu podczas terapii. Co myślisz o terapi ACT? Bo własnie ją zaczęłam niedawno? Czy wiesz może kiedy zaczniesz drugą część jak się to u Ciebie zmieniło?
Pozdrawiam gorąco! Martyna
Myślę, że w grudniu pojawi się pierwszy odcinek drugiego sezonu, ale głowy nie dam. ;p
Ja trochę tak mam, że musi mnie najść wena. ;p
Terapię ACT polecam, chociaż nie każdemu może przypaść do gustu kontekst uważności, który jest tam kluczowy.
Z drugiej strony jest to terapia mocno stawiająca na akceptację i pod tym kątem, mogę ją jako nurt sam w sobie polecić.
Prawda taka, ze nie w każdej terapii musi nam przypasować wszystko, dlatego czasami się skupić warto na tym, aby ogółem coś z określonej wynieść.
W ACT akceptację, a także rozdzielenie (o którym mówimy też w odburzaniu) między tym co czujemy, między tym co w głowie, a między tym, co świadome – można nieźle liznąć.
Mam nerwicę lękową od 6 miesięcy, leki mi nie pomagają a do tego doszedł mi uciążliwy objawy braku koncentracji. Czy to może być derealizacja? Proszę też o konsultację, pilnie potrzebuje
Mam pytanie co uważasz o tym że depersonalizacja jest objawem psychotycznym? Niektórzy psychiatrzy tak uważają i jestem ciekawy twojej opinii
Dupotycznym… 😉
Przetrwałeś bo masz w sobie ogromną chęć życia.
Dzień dobry,
nie mogę zgodzić się z tym stwierdzeniem.
Jeszcze trochę zależy co kryje się pod określeniem “chęć życia”.
Natomiast z tego stwierdzenia bardzo łatwo wyjść do wniosków:
“jemu to się udało BO COŚ TAM”.
Bo miał chęć życia, bo było mu pewnie łatwiej, bo ma niebeskie oczy :), bo był zmotywowany, BO COŚ TAM.
Wie Pan dlaczego przetrwałem?
Nie dlatego, że odczuwałem chęć życia – bo mając depersonalizację miałem całkowicie spłaszczone odczuwanie emocji – poza lękiem i poczuciem beznadziei.
Nawet trudno mi sobie wyobrazić, abym w tych stanach miał motywację do życia.
Jest to sprzeczne z definicji.
Przetrwałem bo zrozumiałem, że jakiekolwiek piekło nie dzieje się we mnie i mojej głowie, to mimo wszystko ja mogę jak w sumie robot, wykonywać pewne zadania życiowe.
Bez poczucia sensu, nadziei, wiary – gdyż to wszystko to są emocje, a te w zaburzeniu mogę być zblokowane.
Nie chciałem już, w którymś momencie być po prostu więźniem – że musze czuć SENS, że muszę czuć się dobrze, że musi COŚ tam…bo wcale…nie musi.
Ta mniej więcej filozofia, oraz zawierzenie pewnej wiedzy, którą sobie uświadomiłem pomogły mi przetrwać.
Nie emocje, chęci, motywacja i wiara. Tylko robienie swojego, pomimo piekła w głowie.
czy to dlatego dobrze myślę ze depersonalizacje mam po lekach? że spłyciły mnie z emocji i dlatego pojawił się mechanizm obronny? w zasadzie jestem tego pewna, ale ani ty ani Hewad nigdy o tym nie mówicie… i dlaczego skoro nie ma napięcia, lepiej się funkcjonuje, ma sie świetną koncentracje, zero zmeczenia to pojawija sie aż takie skutki uboczne w postaci dp….
Ja akurat Ciebie kojarzę z e-maili i nie chcę oczywiście nic tutaj publicznie z nich pisać, ale poza dd masz przecież zaburzenia lękowe.
Więc coś mi tutaj nie pasuje w tym zdaniu, że nie ma napięcia i wszystko jest super, a nagle dd jest.
No ale to nie ma obaw? Nie ma analiz lękowych? To również są formy lęku.
Więc tak średnio mi to pasuje, że dd to tak sobie przychodzi bez żadnych podstaw. 😉
Jeśli chodzi o leki, to oczywiście mogą się one przyczyniać do DD, aczkolwiek zależy co rozumiemy pod pojęciem DD, bo jeśli spłycenie emocji, to tak leki mogę je czasami mocno spłycać aczkolwiek według mnie to nie jest wówczas DD, tylko spłycenie emocji przy lekach.
Natomiast inne objawy mechanizmu DD mogą występować jakiś czas przy początkowym braniu antydepresantów, lub po odstawieniu niektórych leków przez jakiś czas.
No ale to nie jest stan, który całkowicie nie mija.
Więc jeśli nie mija, lub się pojawia, to stawiałbym jednak na przyczyny emocjonalne i strach przed samym dd, bądź innymi obawami.
Co do mówienia o tych tematach, to na forum zaburzeni.pl jest mnóstwo informacji w tej dziedzinie.
Nie tylko we wpisach, ale też postach, które pisałem w odpowiedzi innym osobom.
W zasadzie kopalnia wiedzy, tylko trzeba dobrze z niej skorzystać.
Gowno Ci dało🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣 rozbawiło mnie to do łez. Wiktor jestes najlepszy 😍
Witaj Wiktorze czy będziesz może jeszcze kiedyś na forum? Przewertowałem większą część i nie spodziewałem się że znajdę tam aż tyle dopasowanych do mnie porad! Chciałbym jednak o pewne rzeczy dopytać a trudno o terapię z Tobą. Czy mogę tam pisać wiadomość i czy będziesz mógł mi odpowiedzieć? Albo na maila?
Mam to samo..od prawie 3 lat, żyję tylko nadzieją że kiedyś to się skończy..Czy można jakoś z tobą o depersonalizacji porozmawiać?
Obecnie tylko poprzez zajęcia, ewentualnie grupowe dla stowarzyszenia/webinary (jeśli będą w danej tematyce. Szczegóły znajdziesz w zakładkach.
Bardzo mi pomagają twoje opowiadane doświadczenia. Mam bardzo podobną depersonalizację jak ty już drugi rok. Pierwszy rok myślałam że oszaleję a teraz strasznie się boję, że to nie przejdzie. Bardzo dużo nadziei znalazłam na forum i w twoich doświadczeniach. Czy dałbyś radę mi aktywować konto na forum, bo bez tego nie można korzystać z wyszukiwarki a to kopalnia wiedzy i wyszukuję z google a chciałabym bezpośrednio. Mój login saradaria27 dziękuję
Wiciu kiedy kolejne nagranko? Czekam na nie bo bardzo lubię cię słuchać a te już znam wszystkie za dobrze hihi
Przyznaję, że chciałbym skończyć obiecaną serię jak najszybciej, ale zarówno sesje, organizacje spraw z nimi związane, spotkania dla Stowarzyszenia, nauka ciągle własna w tematach psycho i w końcu również jakaś potrzeba czasu wolnego, utrudniają mi to zadanie, szczególnie, iż wolę, aby było ono konkretne i jakość techniczna nagrania chociaż jako taka (a jakieś szumy ostatnio mi się nagrały i muszę też nad tym posiedzieć).
Dlatego trudno mi powiedzieć. Nie jest to też mój obecnie ogromny priorytet, gdyż uważam, iż to co już jest w materiałach na forum i kanale jest wystarczające, aby samemu zrobić własną strategię odburzania. Nagrania robię bardziej z uwagi na to, aby dopiąć własną historię oraz zrobić małe odnowienie divovica, ale powtarzam, jestem zdania, że nie jest to konieczne, żebyście się w tym spróbowali i mogli odnaleźć. Jeśli komuś nie wychodzi z tym, co już jest i czuje się zagubiony to i tak ogólnie lepiej, jeżeli pójdzie do kogoś po nakierowanie.
Wiktorku ale myślę że większości z nas nie chodzi wcale o jakieś nowe już informacje bo i jakie, zwyczajnie lubimy Cię słuchać i się tym motywować. 😅Ja przynajmniej tak mam 😜
Najpierw odsłuchałem Twoje nagrania które są dostępne tutaj, potem przeczytałem historie i stary szacun! Słuchać i widać że naprawdę to miałeś i naprawdę jest to teraz za Tobą. U mnie depersonalizacja trwa już trzeci rok, drugi nie był najgorszy bo brałem abilify ale przestało jakby działać na mnie i teraz męczę się podwójnie. Czy Twoim zdaniem nie ma leków na dd? Zdania są podzielone w tym temacie.
Ja nie jestem wielkim znawcą chociaz w zaburzeniu od 8 lat ale na mnie a konkretnie na dd zawsze działał xanax, po nim czułam sie zdrowa przez kilka godzin – robiłam sobie taki odpoczynek od zaburzenia